Są miasta na świecie mające w swoim repertuarze kulturalnym słynne karnawały, które korowodem przebierańców, muzyką, śpiewem i tańcem przyciągają setki tysięcy turystów. Do takich na pewno należy wenecki karnawał na Placu św. Marka, uważany za najpopularniejszy w Europie. Na świecie najbardziej znamy ten z Rio de Janeiro – karnawał gorących rytmów i samby. Do najstarszych karnawałów zaliczamy również karnawał w Nowym Orleanie, a do najdroższych w Santa Cruz na Teneryfie. Belgijski karnawał w Binche jest tak niepowtarzalny, że został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Natomiast kanadyjski w Quebec jest jedynym zimowym karnawałem.

Do równie znanych i ciekawych, bo mocno przesyconych satyrą na współczesną rzeczywistość zaliczamy karnawał w Kolonii.

Piąta pora roku, czyli karnawał w Kolonii

Rozpoczyna się on w wielu miastach niemieckich 11 listopada i trwa do środy popielcowej. Ale największy i najbardziej znany trwa w Kolonii, który ściąga tysiące turystów nie tylko z Europy, ale i świata. Wszyscy chcą na własne oczy zobaczyć, co jest tak wyjątkowego w tym wydarzeniu.  Chcą też się przekonać, dlaczego to właśnie Nadrenia – Westfalia uważana jest za centrum niemieckiego karnawału. Bo przecież, jak już wspomniałam, podobne karnawały w tym samym czasie organizują i inne niemieckie miasta.

Mieszkańcy Kolonii nazywają to długie karnawałowe szaleństwo „piątą porą roku”. I tłumaczą, że karnawał, który obfituje przede wszystkim w kilometrowe pochody przebierańców, w tańce, śpiewy, prześmiewczą ostrą krytykę osób z pierwszych stron gazet to „odzwierciedlenie nadreńskiej mentalności i tutejszych obyczajów”. Ta tradycja sięga swoimi korzeniami czasów średniowiecza i kontynuowana jest z różnym natężeniem i oprawą kostiumową do dziś.

Dla ścisłości dodam, że najbardziej hucznie świętowany jest zawsze pierwszy dzień karnawału, 11 listopada. Planuje się na ten dzień wszelkie zabawy i swawole mocno zakrapiane piwem. Skąd ta dziwna data? Właśnie wywodzi się ze średniowiecznej legendy, która daje świadectwo, że już w tym okresie liczba ta symbolizowała żart i błazenadę.

Finał karnawału w Kolonii

Równie hucznie mieszkańcy Kolonii, i nie tylko, świętują zakończenie karnawału na kilka dni przed środą popielcową, która w tym roku wypada 6 marca. To kulminacyjny czas karnawału, w którym każdy dzień ma swoją kwiatową nazwę. A więc mamy Goździkową Sobotę, Tulipanową Niedzielę, Różany Poniedziałek i Fioletowy Wtorek. Po wtorku jest już środa popielcowa i koniec karnawału.

Jako ciekawostkę dodam, że za wszystkie te szaleństwa uczestnicy karnawału są zwolnieni z odpowiedzialności. Mimo, że satyryczna krytyka nie zawsze mieści się w granicach dobrego smaku. Bo za wszelkie zło odpowiada słomiana kukła rodzaju męskiego przypominająca tradycyjną polską marzannę. Kukła nazywa się Nubbel i jest jej w mieście pełno. Na przykład obowiązkowo wisi przed każdą pijalnią piwa, barem, restauracją czy kawiarnią. Wisi tak do ostatniego dnia karnawału. A w nocy z wtorku na środę popielcową Nubbel jest za karę spalany za popełnione w czasie karnawału wszelkiego rodzaju „dopuszczalne” grzechy. 😉

Ciekawostek z dziedziny rytuałów i obyczajów karnawałowych jest zresztą dużo więcej. Bardzo interesującym zwyczajem jest szturm kobiet na budynek ratusza. Kobiety wdzierają się do środka, obcinają krawaty każdemu męskiemu urzędnikowi, pozbawiając go w ten sposób władzy. Po czym po przejęciu symbolicznych kluczy do bram miasta przez jeden dzień sprawują rządy.

Rosenmontag – Różany Poniedziałek

Do innych szalonych dni zalicza się Rosenmontag czyli Różany Poniedziałek. W tym dniu trwa Wielka Parada na czele której idą książe, wieśniak i panna. Za nimi sunie ponad sto różnych platform. Na każdej zobaczyć możemy zobaczyć mnóstwo prześmiewczo wystrojonych przebierańców, kukieł z maskami przedstawiającymi polityków, celebrytów i ważnych miejscowych notabli. W czasie parady przebierańcy rozrzucają w kierunku zgromadzonych tłumnie widzów, naręcza różnych kwiatów i ku uciesze dzieci, mnóstwo najróżniejszych słodyczy. Wydarzenie to Niemcy nazywają narodowym świętem satyry.

Katedra w Kolonii

Mieszkańcy Kolonii mówią: „raz do roku ludzie chcą się oderwać od szarości codziennego życia, ukryć się pod dziwacznym strojem i maską i po prostu zanurzyć się w tym karnawałowym szaleństwie”. Doprawdy ten karnawał warto zobaczyć. Warto też przedłużyć swój pobyt w Kolonii, by zwiedzić słynną gotycką katedrę. Jest najwyższą na świecie świątynią katolicką i uznaną za jeden z cudów świata. Katedra ta do dnia dzisiejszego nie została ukończona a legenda głosi, że z chwilą jej ukończenia ma nastąpić koniec świata.